Najdłuższy tunel, najstarszy kościół....
Dwa dni postoju na kempingu w Aurdal wystarczą. Zaplacilismy 550 NOK za dwie noce z prądem. Warunki bardzo przyzwoite, dużo miejsca dla piesków.
Wyruszamy w strone Laerdal. Przed nami najdłuższy tunel samochodowy świata, 24,5 km. Rary chrapie trzy sekundy po wjeździe do tunelu. Przejazd trwa okolo 20 minut i jest za darmo. Jadąc tunelem omijamy wczorajszy pasaż górski, który prowadzi nie tylko do punktu widokowego, ale jest również drogą przejazdową do Laerdal. Z przyczepą nie dalibyśmy rady.
Leardal ma bardzo zabytkowe stare miasteczko, z małymi galeriami. Szkoda, że jest niedziela i są zamknięte. Na placu w środku miasta jest ogromne pole z trawą i ławeczkami. Akurat świeci słońce pomiędzy skałami. 2 h relaksu po dosyć deszczowych dniach. Pieski wystawiaja brzuchy i ryjki do slonca, my jemy trochę słodyczy z candy baru.
Następny punkt programu to kościół w Borgnes. Najstarszy zachowana konstrukcja drewniana na świecie. Trochę wydaje mi się drogo, 90 NOK za osobę. Ale razem z muzeum i bardzo zaangażowaną przewodniczką było to zwiedzanie warte każdego oere. Emma i Rary czekają w aucie. W drodze z powrotem do Sogndal kupujemy ziemniaki prosto z pola. Mniaaam.
Po wyjeździe z Sogndal czekamy na prom przez fjord. Cena 240 NOK. Wysiadamy z samochodu. Chociaż podróż trwa niecałe 20 minut, można kupić lody i kawę. Chwilkę podziwiamy widoki, Emma i Rary sa już rutynowanymi pasażerami promów. Żadne schody im za strome i żaden silnik za głośny. W Sogndal odbijamy z drogi na E 5. Naszym celem jest Vatnasete, parking przy jeziorze z toaletą i możliwością zostania na noc. Toalety sa niezbyt zachęcające, ale jest tez dużo lasku w pobliżu. Takie darmowe miejsca kempingowe znajdujemy dzięki aplikacji campercontact. 7 dni jest za darmo, potem 6 Euro za rok. Nam się podoba.
Mamy zapas wody, więc jesteśmy niezależni. Wieczorem spuszczamy Rarego pierwszy raz ze smyczy. Radość nieopisana, 15 minut biegania dookola stołów. Kolacja i na kanapę, Rary jeszcze trochę stoi na warcie, Emma jak zwykle pierwsza na kanapie. Pierwsza noc na dziko, jestesmy otoczeni lodowcem, po zachodzie słońca temperatura spada do 6 stopni.